Partie ekopolityczne stoją przed niemałymi wyzwaniami. W jaki sposób sfinansujemy systemy zabezpieczeń społecznych w przyszłości? Jak wzmocnić trzeci sektor oraz instytucje publiczne w naszych krajach? Jakim regulacjom powinien być poddany sektor prywatny w pomocy społecznej? Jak dużą część pracy w tej dziedzinie mogą wziąć na siebie organizacje non-profit, opierające się na wolontariacie, takie jak instytucje kościelne czy rodzina? Oto pytania, na które poszukujemy odpowiedzi w najnowszej publikacji Zielonej Fundacji Europejskiej (GEF) oraz jej organizacji partnerskich.

W XX wieku w Europie kwestie takie jak ochrona zdrowia, edukacja i opieka stały się usługami, świadczonymi przede wszystkim przez sektor publiczny – państwo, regiony czy gminy. Istniały również komplementarne wobec nich działania, podejmowane przez organizacje dobroczynne. Od lat 90. spora część państw zaczęła decydować się na reformy, otwierające drogę prywatnym usługodawcom oraz rynkowemu modelowi świadczenia usług socjalnych. Sektor publiczny został zderegulowany, a w części państw usługi publiczne przekazane zostały prywatnym podmiotom, działającym zarówno non-profit, jak i nastawionym na zysk.

Powody tych zmian różniły się w zależności od kraju. Spore deficyty budżetowe, szczególnie po kryzysie ekonomicznym, były jednym z nich. Innymi – niska produktywność świadczeń społecznych w porównaniu do innych sektorów, rosnący odsetek osób w starszym wieku czy też wzrost zapotrzebowania na usługi socjalne. Pojawiały się również argumenty ideologiczne, które uzasadniać miały deregulację i prywatyzację w sektorze – przekonanie, że doprowadzą one do wzrostu jakości i efektywności usług.

Zielone odpowiedzi

Partie ekopolityczne w Europie odpowiedziały na ten trend w zróżnicowany sposób. Szwedzki, zielony think-tank Cogito, razem z Ecopolis z Węgier, EQUO z Hiszpanii oraz Zieloną Fundacją Europejską postanowiły zbadać postawy poszczególnych partii Zielonych wobec prywatyzacji i prywatnych świadczeniodawców w sektorze zabezpieczeń społecznych by sprawdzić, czy da się znaleźć jakieś punkty wspólne. Rezultaty naszych badań publikujemy w raporcie „A third sector in welfare – Green responses to privatisation of welfare services across Europe”. Poniżej prezentujemy jego główne wnioski:

Możliwość samostanowienia, różnorodność oraz wolność wyboru wydają się istotnymi zasadami, jakimi kieruje się zielona wizja polityki społecznej. Dla przykładu – Zieloni w Niemczech podpierają się tamtejszą konstytucją, pozwalającą na stworzenie prywatnej szkoły w społeczności lokalnej, jeśli służy ona konkretnemu celowi edukacyjnemu albo też chcą ją utworzyć rodzice/opiekunowie. Równie ważne jest dla nich to, by osoby starsze miały wpływ na świadczoną na ich rzecz opiekę, otrzymując wsparcie finansowe w wypadku wyboru opieki domowej ze strony rodziny czy też przeniesieniu się do domu opieki. Partie ekopolityczne w Europie podkreślają zarówno możliwość wyboru między różnorodnymi graczami, jak i prawo do wpływu i współtworzenia usługi opiekuńczej czy szkoły, którą się wybrało.

Decentralizacja oraz demokratyczna przejrzystość przez wiele formacji ekopolitycznych uważane są za kluczowe elementy zielonej polityki społecznej. Decyzje powinny zapadać blisko ludzi, a studenci, rodzice, pacjentki czy pracownicy powinni mieć na nie realny wpływ. Zieloni z Węgier czy z Rumunii mają na przykład niezbyt pochlebne zdanie o obecnych, silnie scentralizowanych usługach, świadczonych przez tamtejszy sektor publiczny. Wspierają alternatywne inicjatywy w sektorze, mające na celu zapewnienie różnorodności oraz wpływu obywateli i pracownic na system. Dla porównania Partia Zielonych Anglii i Walii krytykuje reformy rządowe, wspierające rozwój szkolnictwa prywatnego. Uważają, że ma to negatywny wpływ na transparentność oraz możliwość demokratycznej kontroli nad usługami – domagają się zatem włączenia szkół prywatnych do systemu szkolnictwa samorządowego.

W niemal wszystkich partiach Zielonych dostrzeżemy krytyczne nastawienie do prywatyzacji, szczególnie zaś do dużych, nastawionych na zysk przedsiębiorstw świadczących usługi socjalne. To, w jaki sposób owa krytyka się przejawia, zależy od lokalnego kontekstu oraz systemu zabezpieczeń społecznych. W krajach takich jak Hiszpania, Portugalia czy Polska Zieloni jasno opowiedzieli się przeciwko prywatyzowaniu usług publicznych i brali aktywny udział w demonstracjach oraz petycjach przeciwko oddawaniu w prywatne ręce publicznych szpitali czy szkół. W innych państwach, takich jak Anglia, Szwecja czy Niemcy, aktywnie wspierają rozwój prowadzonych przez sektor publiczny czy instytucje non-profit placówek szkolnych i medycznych.

Europejskie partie ekopolityczne silnie wspierają rozwinięty, publiczny system zabezpieczeń społecznych. Równość i sprawiedliwość – jak również odpowiednia edukacja i opieka, dostępna dla każdej i każdego z nas – są na sztandarach wszystkich partii tego typu. Odpowiedź na wyzwanie przyszłego finansowania tego systemu będzie niezwykle ważna dla zachowania aktualności tych zasad. W rzeczywistości rosnących nierówności Zieloni w Niemczech proponują np. poszerzenie w przyszłości źródeł finansowania systemu zabezpieczeń społecznych tak, by czerpać środki nie tylko z opodatkowania pracy, ale również kapitału, odsetek czy wzbogacenia.

Niemal wszystkie partie Zielonych w Europie są krytyczne wobec zakrojonych na szeroką skalę prywatyzacji usług publicznych. Nie oznacza to, że są zachwycone wizją państwowego monopolu na działania w sektorze opieki. Chcą dobrze rozwiniętego i powszechnie dostępnego systemu, ale też różnorodności usługodawców i specjalizacji, dających możliwość udziału i wpływania na ich funkcjonowanie, a także możliwości wyboru.

W niewielkich przedsiębiorstwach oraz organizacjach pozarządowych znajdziemy pokłady kreatywności oraz pomysły, które rzadko mieszczą się w ramach wielkich, nastawionych na zysk korporacji czy zcentralizowanych usług publicznych. Trzeci sektor, oparty na społeczeństwie obywatelskim oraz społecznościach lokalnych, może obok sprawnie funkcjonującego sektora publicznego odgrywać istotną rolę w zielonej polityce społecznej. Rzut oka na sytuację w Europie pokazuje, że trzeci sektor odgrywa tu rolę, która daleka jest od dekoracyjnej, gdzieniegdzie będąc wręcz istotnym świadczeniodawcą. Wielka Brytania postawiła sobie za cel doprowadzenie do sytuacji, w której w 2015 roku milion osób pracować będzie w przedsięwzięciach socjalnych, należących do pracowników. W Niemczech najwięcej szpitali nie jest prowadzonych przez sektor publiczny czy prywatny, lecz organizacje non-profit. W ich rękach znajduje się tam ponad połowa łóżek szpitalnych.

Droga naprzód

Partie ekopolityczne mają przed sobą niemałe wyzwania. W jaki sposób sfinansujemy w przyszłości system zabezpieczeń społecznych? Jak wzmocnić sektor publiczny oraz pozarządowy w wielu krajach? W jaki sposób możemy skutecznie poddać regulacjom prywatny sektor w opiece socjalnej? Jak duża część usług może znaleźć się w rękach organizacji typu non-profit czy być realizowanych poprzez pracę wolontaryjną (np. organizacje kościelne czy rodziny)? To wszystko pytania, które warte są dyskusji. Mamy nadzieję, że partie Zielonych będą mogły czerpać ze swoich doświadczeń i przygotować wspólne, europejskie stanowisko w tych kwestiach. Oby nasz raport był dobrym pretekstem do rozpoczęcia tego procesu.